niedziela, 28 grudnia 2014

Trat - Siem Reap , droga przez piekło

...jedziemy dalej . Wyprawa na własną ręke z Trat-u w Tajlandji do Siem Reap w Kambodży to spore wyzwanie dla rodziny z dwójką dzieci globtroterzy dadzą rade , my postanowiliśmy wykupic transfer w biurze w którym nocowaliśmy . Za 1500 batów ( około 150 zł troche więcej wg kursu bankowego ) mieliśmy 3 miejsca w busie do granicy 3 godz jazdy zleciało szybciutko przynajmniej mi siedziałem na obok kierowcy (chołota siedzi z tyłu ;) ) . Granica to już inna bajka
30 dolców i 300 batów za głowe (wyd.....i nas ,czuliśmy to ) ale wspomniałem 2 dzieci ok 55 kg bagażu i granice przechodzimy piechotą kadży ze swojmi tobołami bez wyjątku nie ma zmiłuj . No więc najpierw tajskie przejście na 1 piętrze nie wiem po co już chciałem bagaże wyrzucac później spacer 600 metrów może coś nawet krócej ale dla mnie masakra , dochodzimy do budki kolejka może ze sto metrów z ludków a pan do nas ze za 7 dolców od głowy kolejke miniemy , złodziejstwo w biały dzień . Cierpliwie czekamy wyszło równo 65 minut i już jestesmy w Kombodży o matko i córko byliśmy tu rok temu ale na innym przejścu ze 40 kantorów wymiany walut , naciągacze , taksówkarze ,gwar harmider , czekamy na reszte wycieczki oddalić się nie można bo naganiacze pilnują żebyś nie dał komuś innemu zarobić . Całe przejście około 3 , 3,5 godziny , następnie autobus i jazda do Siem Reap oczywiście po drodze wyznaczony kantor , przerwa na posiłek 40 km za granicą nie wiem po co nikt nie był głodny ( no może moje dziewczyny)
 , dalej już mogło być lepiej , a niestety przed samym celem podróży czyli Siem Reap
autobus skręca w polną droge i wywozi nas do jakichś garaży ( buduje akcje ) . Kierowca oświadcza ze to BUS stacja koniec podróży , w kolo same tuk tuki one nas rozwiozą i co mamy za wyjście bierzemy jednego

 okazuje się bardzo sympatyczny za darmo nas odwozi do hotelu ale w zamian następnego dnia jest do naszej dyspozycji za 15 dolców wozi nas po świątyniach , to już inna opowieśc cdn...

dla globtroterów można pojechać na granice samemu , wize załatwić w biurze na granicy też bez pproblemu , po przejścu do Kambodży autobus do Siem Reap też się zanjdzie albo taryfa jak kto woli my przepłaciliśmy tylko za wizy po 10 dolców ale z dziećmi nie mieliśmy wyjścia


pozdrawiamy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz