... po 4 godzinnej przerwie w Doha zapakowaliśmy swoje cztery litery do trochę większego samolotu i po następnych 7 godzinach przywitał nas na lotnisku król Tajlandii ( plakaty) .
A że port lotniczy w Bangkoku znamy jak rozkład półek w sklepie real udaliśmy się bieguśem na odprawę , odbiór walizek i zmianę odzieży na wakacyjną , poszło nader sprawnie bez większych uwag damski-męskich (ci co nas lepiej znają wiedzą ze take uwagi bywają nader często) (nie żebym ja był prowodyrem). No wiec z uśmiechem na twarzy pędzimy na metro ale po drodze naszą uwagę przykuło ogłoszenie tz tutejszych przewozów regionalnych tudzież PKS informujące ze do Trat możemy sie dostać busikiem za ok 30 zł od głowy ( dystans 331 km) ,Lenkę potraktowali jako infant wiec za 90 zł dostaliśmy ostatnie trzy miejsca i tyle widzieliśmy Bangkok co busik pędził po obwodnicy :) w miejscowości Trat taksóweczka do portu jest na foto później kameralna motorówka i Cel nr 1 KOH MAK piękna nie za duża wyspa cdn
link do zdjęć
https://plus.google.com/111334852574325190509/photos
ps .jak ogarnę tego bloga zdjęcia będą tu ale narazie trzeba być cierpliwym :)
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz