piątek, 2 stycznia 2015

Trasa Siem Reap - Phnom Penh

.... po sympatycznym sylwestrze nadszedł czas na zmiany :) wiec tak jak zaplanowaliśmy godz 8 rano 1 stycznia opuszczamy Siem Reap poza tymi wszystkimi hochsztaplerami podobało mi się wszystko ,skorzystałem nawet z fryzjera za 3 dolki , używał tylko tej maszynki ręcznej wyszło ok (odrosną ).

Dobra skupmy sie na podróży ,sugerowana cena 7 $ za głowę  najtańsza opcja z możliwych bierzemy w końcu na czymś trzeba oszczędzać , sugerowany czas podróży 6 do 7 godz odległość 312 km wychodzi średnia 50 nie jest żle , transfer na dworzec autobusowy patrzymy stoi piękny wymarzony z dużym napisem VIP 

i na tym kończą się plusy ( no może jeszcze jeden miałem sporo miejsca na nogi ) , chipsy  na droge po 2 dolce od paczki , Kaśki deklaracja że po ostatniej kolacji ma kłopoty gastryczne ( niewiadomo co i kiedy może wylecieć ) wsiadamy i ruszamy . Po sąsiedzku czyli z boku i za nami 7 młodych ludzi z tego 4 transwestytów  (torebki  CHANEL mieli ) tak dokazują ze nawet na chwile nie można oka przymknąć . Nie mija godz postój ( po jaki ..) przecież nikt nie jest głodny , dobra dziewczyny biorą po lodziku płace po dolcu za sztukę ( tak tak 3,40 u nas z 50 groszy ) i wychodzę z tego bałaganu bo czuje jak mi serce krwawi (nawet nie zjadły po połowie wyrzuciły po tej fotce )

dalej to już samo pasmo nieszczęść tak wygląda droga (nie wchodzi film jest na mojm profilu ) ,do tego nieszczelny autobus ale jak tanio  to musi być z przygodami po jeszcze jednym postoju przed samą stolica też nie wiem po co i 10 godz jazdy docieramy wykończeni ale szczęśliwi że razem ..
stolica wygląda obiecująco  cdn ...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz