środa, 14 stycznia 2015

Kambodża podsumowanie

Reasumując podroż do Kambodży. Jest dziko, egzotycznie i trzeba być odpornym na niedogodności i brak możliwości komunikacji. Nie ma opieki medycznej co trochę nas przerażało. W Siem Reap Kasia pisała że przewożono dzieci z jednego szpitala do drugiego po ulicy. Na prowincji jest znacznie gorzej. Nie ma żadnych szpitali tylko punkty pomocy które znajdują się w garażach i na ulicy. Ludzie leżą w łóżkach z podłączonymi kroplówkami a dookoła toczy się życie i każdy na to patrzy. Myślę że dla nich jest to tak powszechny widok że ich nie szokuje tak jak nas. Diagnozy i lekarstwa na wszystko wydają farmaceuci. W czasie pobytu mieliśmy straszne uczulenie,

Zdjęcie to Karolina  tylko Lena nie miała tyfusu plamistego

moja żona miała zapalenie uszu, roztrój żołądkowy i ze wszystkiego wyleczyli nas aptekarze :) Brak dróg powoduje, że przemieszczanie się stanowi nie lada wyczyn, ale warto udać się poza utarte szlaki bo można zobaczyć inny świat. Najłatwiej porozumiewać się z dziećmi bo one chociaż troszeczkę znają angielski w pozostałych przypadkach pozostaje język migowy. Bardzo dobre jedzenie chociaż w południe ciężko cokolwiek dostać do jedzenia ponieważ wszyscy robią sobie siestę. Kiedy robiło się chłodniej znowu wszyscy wylegali na ulicę. No i oczywiście finanse jest tanio pewnie nawet taniej niż w Wietnamie ale musisz tego pilnować myślę że mogliśmy zaoszczędzić z 20 do 25 % tego co przepuściliśmy ale trzeba być twardym , my z dziećmi zazwyczaj byliśmy na przegranej pozycji trudno nie mogliśmy im odmówić kaprysów . Mimo wszystko ten rodzaj zwiedzania tzn. na własną rękę polecamy  naprawdę dla odważnych . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz