czwartek, 8 stycznia 2015

Kratie dojazd plus podbyt cz1

...droga do Kratie ze stolicy miała trwać 6 do 7 godz no niestety i tym razem było to  tylko czcze gadanie . Po  9 godzinach jazdy i dwoma przerwami na siusiu , wysłużonym autobusem dojechaliśmy do następnego celu naszej podróży Kratie . Mała miejscowość 250 km na północny wschód od stolicy , nareszcie trochę egzotyki , fajny hotel za 20 dolców (naprawdę czysty warty polecenia) przy samej rzece Mekong
 jak to zwykle bywa hotelarz chciał nas trochę naciągnąć na wycieczkach ale na nas już to nie działa , po zapoznaniu się z ofertą doszliśmy do wniosku że damy radę sami to zorganizować , pierwszego dnia przeprawa przez Mekong na wyspę za dolara cała czwórka . 
Na wysepce wypożyczalnia rowerów po dolcu za sztukę wzięliśmy 3 a co Karola przecież daje rade
to tylko jakieś 5 km po utwardzonej drodze ale co zobaczyliśmy to nasze :


 powyżej warsztat golibrody , poniżej taxi dla leniuchów

 poniżej  to chyba będzie młocka (chłopak ma słuchawki i pewnie czegoś słucha)
krótka pauza


wyżej i niżej to już życie codzienne
 a tu powrót na łódkę wiecie że tu gdzie widać dziewczyny płynie Mekong w porze deszczowej , jak my przepływaliśmy to miał tylko 400 może 500 metrów szerokości jak pada to jest razy dwa , to nie nasza wisełka. Później już tylko kolacyjka na dachu w fajnej knajpce  i pierwszy dzień za nami cdn..



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz