jak to zwykle bywa hotelarz chciał nas trochę naciągnąć na wycieczkach ale na nas już to nie działa , po zapoznaniu się z ofertą doszliśmy do wniosku że damy radę sami to zorganizować , pierwszego dnia przeprawa przez Mekong na wyspę za dolara cała czwórka .
Na wysepce wypożyczalnia rowerów po dolcu za sztukę wzięliśmy 3 a co Karola przecież daje rade
to tylko jakieś 5 km po utwardzonej drodze ale co zobaczyliśmy to nasze :
powyżej warsztat golibrody , poniżej taxi dla leniuchów
wyżej i niżej to już życie codzienne
a tu powrót na łódkę wiecie że tu gdzie widać dziewczyny płynie Mekong w porze deszczowej , jak my przepływaliśmy to miał tylko 400 może 500 metrów szerokości jak pada to jest razy dwa , to nie nasza wisełka. Później już tylko kolacyjka na dachu w fajnej knajpce i pierwszy dzień za nami cdn..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz