czwartek, 12 listopada 2015

Malezja Alor Setar

Hello

Tym razem będzie krótko z racji tego ze zatrzymaliśmy się w Alor Setar miejscowości całkowicie  nie turystycznej , czego przykładem może być to ze przez trzy dni powiedzmy zwiedzania nie spotkaliśmy żadnych białasów. Miasto ok 400 tyś ludzi i zero turysty z Europy . Mieszkaliśmy w motelu centralnie na przeciwko takiej naszej "Galerii Mokotów" i byliśmy tam raz w macu i raz w spożywczym żadnego białego nic null zero Europejczyka :-) W sumie to sobie spacerowaliśmy po parę kilometrów dziennie ponieważ nie ma też możliwości wynajmu skutera więc byliśmy bardzo ograniczeni.Trudno ćwiczyliśmy mięśnie nóg

 Pierwsza ciekawostka wystawa telefonów starych oczywiście ,dziewczyny były bardzo zdziwione że numer się wykręcało a nie naciskało tak jak to wygląda teraz
 piękny widok na panoramę miasta , nasz motel był po drugiej stronie ulicy

 powyżej na zdjęciu jakiś tam Tower Clock jak w każdym mieście, takie ala centrum miasta, a zaraz obok chyba jeden z ładniejszych meczetów jakie widzieliśmy



 Lenka w jakimś muzeum , no nie jakimś najstarszy drewniany dom w Malezji w środku były królewskie świecidełka nie można było fotografować


Niżej Karolina integruje się z miejscowym kucharzem który robił niezłe naleśniki 

 

 Tu się wbijamy do świątyni nie wiedzieć czemu trafiliśmy tam od tyłu :-)


za to jakiś miejscowy pokazał nam też cmentarz
 poniżej Lenka wypatrzyła węża


 powyżej Karolina wsadziła rękę w wiatrak ale taki nowoczesny bez łopatek wyglądał obłędnie pewnie niedługo pojawią się w Polandi i poniżej jesteśmy w centrum handlowym nawet w macu dziewczyny są w chustkach
 małe dziewczynki też mają chustki porostu muzułmanie pełnej krwi

 Ręczniki z naszego motelu . Biały i bielszy a jaka różnica :-)
 Zabawa dziewczyn na poczcie
 Kasia nadaje paczki do Polski , jesteśmy na malezyjskiej poczcie  numerki tak jak u nas jedna pani obsługuje reszta cierpliwie czeka. Pewnie nigdy byśmy na pocztę nie poszli ale nasi przyjaciele nie zdążyli odebrać prania na Langkawi i odebraliśmy za nich, ale do czerwca  wozić z sobą ok 5 kg nie dałoby rady więc dlatego próbujemy nadać paczkę. Uwaga paczka do polski najtańsza opcja czas dostawy 15 tygodni. Jak wiatry na morzu będą pomyślnie wiały to na początku lutego uprane ubrania będą w domu :)
 jeszcze Lenke udało się namówić na zdjęcie w jakimś muzeum rower prawie 130 lat ma
 zazwyczaj zwiedzamy tak: Kasia biega, czyta, ogląda, fotografuje jeśli można, a my luzik ławeczka i relaksik
Musimy przyznać że spotykamy się tu z dużą sympatią i pomocą miejscowych choć noszą chusty i turbany zachowują się przyjaźnie. Przykład raz pewna para zabrała naszą czwórkę swoim autem i odwiozła we wskazane przez nas miejsce całkowanie bezinteresownie widzieli jak stoimy pod wiatą gdy złapał nas deszcz. Duży plus to muzea na lądzie są za darmo albo za przysłowiową złotówkę.  Taksówkarze to złodzieje gdziekolwiek pojedziemy  i to by było na tyle z Alor Setar na koniec jeszcze przejechaliśmy się taką perełką


kierowca tego pojazdu mial tyle lat co ja z żoną razem dobrze że jechaliśmy ok 3 km na dworzec autobusowy.
ps. dotarliśmy do Ipoh tutejszej doliny krzemowej cokolwiek by to miało znaczyć.Taryfiarz zagotował mnie na dzien  dobry zobaczymy co będzie dalej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz