Hello
Jak wcześniej informowałem w Hongkogu
na odprawę poszliśmy na żywioł. Wiedzieliśmy że brakuje nam biletu wylotowego z Filipin (mają takie durne przepisy i nic na to nie możemy poradzić) dlatego udaliśmy się na lotnisko z dużym zapasem czasowym. Mielibyśmy wtedy czas na zakup brakującego biletu, ale okazało się że trafiliśmy do okienka gdzie pani która nas odprawiała uczyła się :) (my to mamy szczęście). Najpierw grzecznie nas o tym poinformowała, a później udawała że nas odprawia i sprawdza nasze spreparowane bilety wylotowe itd :). Tym razem się udało choć pamiętamy sytuacje ze stycznia tego roku że w KL musieliśmy ten bilet jednak kupić. Dalej było już tylko pięknie :) Czyżby ?
Lotnisko w Cebu na Filipinach wygląda jak nasze szalety miejskie w porównaniu z tym które opuściliśmy w Hongkongu. A oliwy do ognia dolał fakt że zaginą nam jeden bagaż :(. Kaśka wściekła, dzieci niesforne... co ja tu robię!!!!! Mama Mia. Zgłosiliśmy zaginięcie. Reklamację przyjęto, odpaliliśmy karty sim, które dostaliśmy na pokładzie lini lotniczych, zostawiliśmy swój nr. i udaliśmy się do hotelu . Hotel spoko. Nie duży, z basenem daliśmy rade. Zanim odnalazł się bagaż
minęły trzy noce ( pani która nas odprawiała widocznie coś pochrzaniła albo zawinił rozdzielacz bagażu na lotnisku w Hongkongu). Plusem tego że zostaliśmy dłużej w Cebu był fakt że odebraliśmy nasze filipińskie karty identyfikacyjne
i jak by to ładnie ująć zostaliśmy w "pełni" legalnymi turystami którzy mają trochę więcej ułatwień niż dwu tygodniowy turysta, oczywiście z filipami nie możemy konkurować, a i pozostajemy też w tyle za rodakami którzy mają partnerów/ki filipińczyków. Ale nikt tu nie przyjechał konkurować my mamy się świetnie bawić z żoną a dzieci "ukończyć najlepszy Filipiński Uniwersytet". No dobra to tyle w temacie. Jeszcze zrobiliśmy jakieś małe zakupy, wypłaciliśmy rzekę pieniędzy żeby mieć na wynajem domu i skutery. Ostatnim razem bankomat (sztuk słownie jeden) na wyspie nas nie lubił i nam kasy nie wypłacał. Dalej tu już tylko taxi na prom i nasz ukochany (zobaczymy jak długo) Bantayan cdn...
kontakt
pitchers@hoga.pl
fb/koziolkiwazji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz