poniedziałek, 6 listopada 2017

Bantayan, Święto zmarłych

Ello

Dziś może o tym jak tu wygląda św. zmarłych.



Filipiny (prawie w całości) jako jeden z nielicznych krajów w Azji jest krajem katolickim. Praktycznie nie ma domu w którym nie byłoby świętego obrazu, krzyża lub statuetki Jezusa lub Maryi. Ludzie tłumnie uczestniczą w mszach i z duma obnoszą się ze swoja wiarą. Jest jednak drugie oblicze Filipin, gdzie królują szamanie, gusła i obrządki pogańskie. Właśnie tą mieszaninę można zobaczyć w dniu Wszystkich Świętych i Zaduszek. Już przed świętem trwają gorączkowe przygotowania. Filipińczycy malują groby, odnawiają litery na nagrobkach, kupują świece i rozglądają się za kwiatami. Oczywiście trwają również intensywne zakupy artykułów spożywczych, napoi i oczywiście alkoholu.

Słyszałam, że na innych wyspach groby malowane są w różne, kolorowe wzory, jednak na wyspie Bantayan w prowincji Cebu nie spotkałam się z takimi zwyczajami. U nas nagrobki są malowane na biało.
1 listopada to dzień wolny od pracy i większość rodzin udaje się na cmentarz. Zjeżdżają się z różnych wysp i prowincji. Oczywiście przy takim przypływie ludzi dzień nie obyłby się bez walk kogutów J I jak to zwykle bywa kobiety buszują po sklepach lub przygotowują jedzenie a panowie uprawiają hazard. Wieczorem około godziny 17:00 jednak wszystko ucicha. Sklepy, restauracje, biura są pozamykane i całe życie przenosi się na cmentarz. Ten dzień należy do modlitw i zadumy, chociaż nie w takim wydaniu jak w Polsce. Zresztą trudno jest się skupić jak obok na grobie jest organizowana kolacja i spotkanie rodzinne J  Często rodziny które przyjechały z daleka, chociaż nie tylko, w tym dniu śpią na grobach.


2 listopada to już prawdziwe szaleństwo. W tym dniu zdecydowanie zwycięża duch fiesty. Cmentarz jest pełen ludzi, którzy siedzą na grobach  i delektują się tradycyjnymi specjałami i jakże popularnym tutaj trunkiem alkoholowym  zwanym Emperador lub Tunday, czyli coś podobnego do whisky lub piwem. Oczywiście jest bardzo wesoło, ludzie rozmawiają, śpiewają i w takiej atmosferze wspominają zmarłych.  Zarówno przed cmentarzem jak i miedzy grobami  porozstawiane są stragany z jedzeniem, piciem no i oczywiście z grami hazardowymi.




Rodziny które nie dotarły na cmentarz lub w tym dniu odwiedzają inne groby pozostawiają na płycie nagrobnej paczuszki z jedzeniem i kubeczki z piciem. Pozostałe groby przyozdobione są kwiatami, jednak nie ma mowy o wielkich bukietach i wieńcach raczej skromne kompozycje kwiatowe i oczywiście świeczkami, które też nie maja żadnej oprawy i spalają się do końca nie pozostawiając odpadów.



My również udaliśmy się na cmentarz aby pomodlić się za naszych zmarłych. Oczywiście byliśmy wielka atrakcją. Robiąc zdjęcia rodziny filipińskie wielokrotnie zapraszani do biesiadowania. Mogliśmy spokojnie najeść się i napić za free, jednak nasza wrodzona skromność na to nie pozwoliła :) Jednogłośnie uznaliśmy, że dla nas jest to jedno z bardziej interesujących świąt na wyspie.




kontakt:
Pitchers@hoga.pl
fb/koziolkiwazji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz